Spadł pijany z motoroweru. Miał 1,5 promila
42-latek kierując motorowerem, spadł z pojazdu. Przechodnie zareagowali i uniemożliwili mu dalszą jazdę. Policjanci apelują, aby reagować na takie sytuacje, ponieważ uchroni to inne osoby przed niebezpieczeństwem na drodze.
W sobotę wieczorem jeden z Jastrzębian postanowił przemieszczać się po mieście za pomocą motoroweru. Jednak w pewnej chwili stracił równowagę i spadł na ulicę. Do mężczyzny podbiegli świadkowie, który przekonali się, że jest on pijany. Nie pozwolili mu kontynuować jazdy i zawiadomili mundurowych.
- Policjanci na miejscu przebadali 42-latka na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Badanie wykazało ponad 1,5 promila - mówi asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Może to był bochater wracający z dyżuru ?!
I takiego ratować. Tragedia
Jakiś pijak spadł z jednośladu i to ma być news na pierwszą stronę?
Bez jaj.
Mógł jechać samochodem , może by z niego nie wypadł, Cienki Bolek.
Mający 68 lat biskup potrafi osiągnąć wynik 3,4 promila, a ten spada z motoroweru. Śmiech na sali.
Jakiś słaby zawodnik 1.5promila to nie jest tak dużo
Pijani, zmarli, zarażeni.
To się dzieje w tej upadającej osadzie górniczej.
I tylko to.