Motorowerzysta trafił do szpitala z licznymi złamaniami. Nie powinien był jechać
35-letni motorowerzysta został ranny i trafił do szpitala po tym, jak stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się na jezdnię. Szybko się okazało, że sam jest sobie winien.
Do wypadku doszło w środę (8.09.) ok. godziny 20.45 na ul. Cieszyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju. 35-latek, kierujący motorowerem jechał od strony Zebrzydowic w kierunku centrum miasta. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się na jezdnię. Doznał licznych złamań i został zabrany do szpitala.
Szybko okazało się, że mężczyzna w ogóle nie powinien był jechać. Po pierwsze był pijany, badanie alkomatem wykazało 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. Po drugie, jastrzębianin posiada aktywny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Sprawa skończy się w sądzie, 35-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do wyroku sądu. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Jastrzębska drogówka apeluje o bezwzględną trzeźwość za kierownicą. Alkohol spowalnia reakcje i powoduje, że zmienia się nasza ocena sytuacji jako uczestnika ruchu drogowego. Jeśli jesteś świadkiem tego, jak ktoś wsiada za kierownicę po spożyciu alkoholu, niezwłocznie zawiadom najbliższą jednostkę Policji lub numer alarmowy 112.
"Chińska podróbka klasycznego Junaka"
Nie ma znaczenia, na czym pijacy jezdza.
Chińska podróbka klasycznego Junaka - któremu nie dorasta do podnóżków...
Codzienność
Taka prośba do portalu. To ile grozi za przestępstwo, każdy rozgarnięty czytelnik wie, albo sobie sprawdzi(jak będzie chciał). Ważne jaki jest finał sprawy. Byłoby miło gdyby autor wykrzesał trochę wysiłku i śledził losy swoich artykułów, bo tego jaki był efekt tego "zagrożenia karą" niestety ani razu nie dowiedzieliśmy się.