Do Jastrzębia wróciły pokazy zabytkowych sikawek konnych. Impreza przyciągnęła tłumy [ZDJĘCIA, WIDEO]
W sobotę skwer przy ulicy Północnej należał do ochotniczych straży pożarnych i ich sympatyków. Zorganizowano imprezę pod nazwą „Pokazy zabytkowych sikawek konnych - jak dawniej gaszono pożary?” Nie zabrakło atrakcji dla publiczności.
Dawne zabytkowe sikawki konne wzbudzały zainteresowanie, bo nie sposób dzisiaj zobaczyć takie pojazdy w akcjach gaśniczych. Jedna z nich, która przyjechała z Rogowa, pochodzi z 1907 roku i jest ciągle sprawna, co udowodnili strażacy-ochotnicy. Taka sikawka jest jedną z najstarszych, które zachowały się w naszym regionie.
Oprócz zabytków drużyny ochotniczych straży pożarnych prezentowały swoje umiejętności, nie tylko związane z gaszeniem pożarów, ale też udzielaniem pierwszej pomocy. Marcin Gutowski, Maciej Ćwirzeń i Szymon Nowak demonstrowali, jak poprawnie wykonać resuscytację i inne działania ratunkowe.
- To bardzo ważne, abyśmy wszyscy wiedzieli, jak się zachować w czasie, kiedy ktoś potrzebuje pomocy. Możemy uratować komuś życie, jeszcze zanim przyjedzie karetka pogotowia. Uczymy ludzi, żeby nie bali się działać - przekonywał Szymon Nowak z Ochotniczej Straży Pożarnej Moszczenica.
Strażacy-ochotnicy to nie tylko pokazy i uroczyste zbiórki, ale niesienie pomocy, realne, konkretne działania.
- Chcemy pomagać ludziom, bo to jest nasza służba i nasze powołanie. To jest tradycja, która często jest kultywowana w rodzinach. OSP cały czas się rozwija, a chętnych do bycia strażakiem-ochotnikiem nie brakuje – mówi strażak z OSP Jastrzębie Górne Piotr Mleczko.
Dużą rolę w ochotniczych strażach pożarnych odgrywają panie. Nie tylko tworzą drużyny kobiece, ale również dbają o rzeczy prozaiczne, takie jak zapewnienie posiłku. Podczas festynu panie Krystyna Piechoczek i Małgorzata Chojka wydawały grochówkę, a nawet podzieliły się przepisem na jej wykonanie.
Festyn strażacki jest imprezą, podczas której integruje się szeroko rozumiana rodzina strażacka. Jest czas na zawody, rozmowy, wspólną zabawę. Zarówno dorośli, jak i najmłodsi znajdą coś dla siebie. Obecny na festynie prezydent Michał Urgoł, zadeklarował, że w przyszłości impreza nabierze większego rozmachu.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Normalny człowiek, nie ucieka od ludzi, nie patrzy w chodnik jak go mijasz. Pan Urgoł to równy gość.