Borys potrzebuje domu na zimę. Zapewniona karma i leczenie.
Czy znajdzie się ktoś, kto zapewni tymczasowy dom Borysowi z Jastrzębia-Zdroju? Od tego zależy jego życie.
Monika, wolontariuszka w schronisku w Jastrzębiu-Zdroju, napisała do nas: "Zdaję sobie sprawę, iż ten problem w dzisiejszych czasach wielu może wydać się śmieszny i mało istotny. Proszę, a w zasadzie BŁAGAM o pomoc, wyczerpaliśmy wszystkie możliwości, w Was ostatnia nasza nadzieja. Chodzi o Borysa (dobermana).
Borys ma około 7-8 lat, jest wyniszczony swoją tułaczką, ma dużego guza pod brzuchem i jest ślepy. Nie wiemy dlaczego. W schronisku przebywa od czerwca tego roku.
Borys radzi sobie mimo kłopotów! Już wie, że człowiek może być fajny, że spacer jest przyjemnością! Niestety... wie też kiedy spacer się kończy i trzeba wracać do kojca... nikomu nie życzymy widoku oczu psa, który wie...
Psiak musi mieć przeprowadzony zabieg usunięcia guza z podbrzusza, w warunkach schroniskowych niemożliwy do wykonania. Pies bez zabiegu i domu chociaż tymczasowego nie przeżyje! Idzie zima, a on w takim stanie - po operacji - nie może wrócić do boksu. Hotel dla psów kosztuje natomiast ponad 300 zł miesięcznie. Błagam o nagłośnienie sprawy, błagam o szansę dla Borysa. Nie pozwólmy, by Borys został nadal sam... smutny, samotny, taki niepotrzebny i niekochany. Dajmy mu choć cień nadziei! Osobie, która zdecyduje się przygarnąć Borysa i dać mu chociaż tymczasowy dom zapewniamy karmę dla psa i jego leczenie".
Tel. kontaktowy: Monika 507 176 898, Jastrzębie-Zdrój.
Materiał nadesłany przez czytelnika na info@nowiny.pl
dokładnie potrzebna pomoc.biedny piesek;(
Tu nie ma co komentować, tutaj jest prośba o pomoc, więc niech kretyni nie wypisują różnych bzdur.
sam sie uspij bezduszniku
Uspij go
mam nadzieję ze znajdzie domek i ludzi którzy sie nim zaopiekują...żal pieska ludzie potrafią być okrutni niestety za małe kary dla tych co je biorą a potem wyrzucają jak śmieci nie muwiac już o znęcaniu się...brak słów...