Nowy rok. Nowe porządki w mieście
Nowy rok zwykle budzi skojarzenia z oczekiwaną zmianą na lepsze. Może to dotyczyć życia prywatnego, społecznego lub politycznego. Chyba wszystkim w Polsce 2024 rok kojarzy się z wyborami samorządowymi. Wiosną zdecyduje się, kto będzie rządził także w naszym mieście.
Jedną z ważniejszych dat w 2024 roku w całej Polsce będzie data wyborów samorządowych. Według zapowiedzi premiera będzie to 7 i 21 kwietnia (druga tura). Wówczas okaże się, kto przejmie ster rządów w Jastrzębiu-Zdroju na najbliższe 5 lat. Wszystko wskazuje na to, że o kolejny wybór - już po raz trzeci - będzie ubiegać się obecnie urzędująca prezydent Anna Hetman. Jakich rywali może się spodziewać? Z konkurencyjnego ugrupowania Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość na razie nie słychać o konkretnych nazwiskach. Obecni radni – Tadeusz Sławik, Łukasz Kasza raczej ponownie nie podejmą rękawicy. Zwłaszcza ten ostatni, który 5 lat temu nie zdołał nawet dostać się do II tury. W tej kwestii milczy (jak na razie) przewodniczący rady miasta Piotr Szereda, wydawałoby się naturalny kandydat na włodarza miasta. Wątpliwe jest też to, że poseł Grzegorz Matusiak będzie (znowu) kandydował na tę funkcję. Ostatnia akcja banerowa z życzeniami świątecznymi sołtysa Bzia i zarazem radnego Michała Urgoła, sprowokowała komentarze, że to on będzie z ramienia PiS ubiegał się o fotel prezydenta miasta. Czy jednak trzy miesiące wystarczą, aby szerzej nieznany w mieście radny stał się na tyle popularny, aby zagrozić pozycji obecnej prezydent?
Największe emocje zwykle wzbudza walka o to, kto będzie prezydentem miasta. Jednak nie mniej ważna jest walka o mandaty w radzie miasta. Cóż bowiem po zwycięstwie prezydenckim, jeśli będzie ono pozbawione zaplecza w organie uchwałodawczym. Często w tym kontekście pojawiają się głosy, że czas na nowe osoby. Nie zawsze radni z wieloletnim stażem spełniają pokładane w nich nadzieje i to niezależnie od opcji politycznej, którą reprezentują. Może do głosu dojdzie młodsze pokolenie?
Wprawdzie od dłuższego czasu w naszym kraju dominuje pogląd, że polityką nie warto się interesować i zajmowanie się nią przypomina nurzanie się w szambie, ale pojawiają się też i inne poglądy. Chodzi o lokalność, która może być panaceum na tego typu zarzuty.
Od kilku lat obserwujemy w mieście przeróżnych działaczy zajmujących się sprawami osiedlowymi, społecznymi, aktywnymi w różnych stowarzyszeniach i podejmujących wiele cennych akcji. Może właśnie przyszedł czas na nich i nastąpi pokoleniowa zmiana w samorządzie. Chodzi przecież o realizację dobra wspólnego, jakim jest miasto, a nie inkasowanie diety i wspierania tego, co akurat dla konkretnego radnego wydaje się korzystne. Warto pamiętać, że bycie radnym to praca społeczna, za którą nie otrzymuje się wynagrodzenia i wykonuje się dodatkowo, niezależnie od miejsca zatrudnienia.
Wielu mieszkańców chce zmian w zarządzaniu miastem i liczy na zmianę na lepsze. Jest to naturalne przy okazji kolejnych wyborów. Jednak nie jest to możliwe bez większego zainteresowania jastrzębian wyborami samorządowymi. Mogą przecież sami kandydować lub popierać osoby nowe, mające wizję i zapał. Nasze lokalne podwórko nie powinno być poligonem walk głównych partii politycznych, które rywalizują ze sobą w polityce krajowej.
Ludzie
Radna miasta Jastrzębie-Zdrój, była prezydent miasta
Poseł na Sejm RP
Prezydent miasta Jastrzębie-Zdrój, były radny miejski i sołtys sołectwa Bzie.
Z tym Boratynem to faktycznie świetny pomysł.
Boratyn na prezydenta.
Sołtys z Bzia lepszy od nie potrafiącej się wysłowić logopedki
p.BORATYN NA PREZYDENTA MIASTA JASTRZĘBIE-ZDRÓJ!!!
Hardy, żeby z nami się liczyli (każdy polityk), potrzebna jest prawdziwa demokracja: bezpośredia WIR (Weto; Inicjatywa; Referendum). Wtedy MY moglibyśmy w każdej chwili odwołać każdego polityka (jeśli nie spełnia naszych oczekiwań) i złą ustawę a także inicjować oddolne ustawy (przy odpowiednim poparciu obowiązkowe do wprowadzenia). Wynik referendum narodu/obywateli byłby ZAWSZE ważny i obligatoryjny do wykonania dla politykierów...
Na wzór szwajcarski.
Pył, kandydaci spoza pisu i peło raczej nie mają szans. Znowu czeka nas wybór mniejego zła.
Figura pokazała, co (nie)potrafi...
Urgoł? Hmm, obawiam się trochę casusu Janeckiego... Ale na jedną kadencję byłaby to chyba lepsza opcja, niż to, co mamy...
jak wspólnota wystawi Grześka to ogra wszystkich,
natomiast gdyby startował matusiak albo szereda to z nimi nawet worek ziemniaków wygra...
ja proponuje naszego braunistę, łysego z samochodu wystawić
A wszystkie te działania tylko po to jak mówi "kasyczny" ,uj żeby było tak jak było a szary człowiek jest tłem i nikt się z nim nie liczy no chyba że przychodzi czas żniw "wybory"
PO niszczy kraj i nasze miasto !!!!
Sołtys dostał propozycję nie do odrzucenia i rzucony na pożarcie. Kogo mają wystawić, jak wszyscy skompromitowani? Don Petro się boi, że zostanie sromotnie pogrążony w porażce (a więc dalej będzie mógł jątrzyć). No to jesteśmy skazani na następne 5 lat betonowania i tworzenia miejsc rozrywki dla mieszkańców 60+
A kto się pcha do jastrzębskiej rady miasta i do polityki? Same pyskacze beż żadnej wiedzy merytorycznej, emeryci, urzędnicy z zaoczną maturą, nauczyciele, którzy od dawna trzymają się koryta, dorabiając do marnej pensji... Przecież nieliczni, wykształceni, mądrzy ludzie, którzy tu mieszkają, mają swój biznes i do UM się nie cisną. To samo z prezydentem miasta... Mamy alternatywę: starsza kobieta, fantastka z urojonymi pomysłami, bez wizji przyszłościowej dla młodych, a jakimś kosmitą z PiS, typu sołtys, młody, uczciwy i ....nic więcej.
Praca społeczna ! Ale jaja ,w małej gminie Kroczyce radny dostaje 1200 zł. A w Jastrzębiu ? Polacy płacą podatki od podatków ,biurokracja zatopi Polski statek gospodarczy.
Ciągle podwyżki, obrany jeden kierunek . To ile Polacy płacą podatku ? Co się dzieje z Polską ?
Miasto zrujnowane firmy upadają tam gdzie był kiedyś yusk puste hale teraz pkobp się wyniosło wszyscy uciekają stamtąd bo kosmiczny czynsz tylko miasto futruje tam prywaciarza pieniędzmi za wynajem kina …
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
W j-biu jest za dużo radnych w stosunku do mieszkańców,.ale nikt się koryta nie chce odstawić
To ciekawe dlaczego zawsze tylu chętnych na tę pracę - społeczną????
Radny to nie praca społeczna. Wynagrodzenie jest - i to niemałe. Jest to właśnie dieta.