Śmiertelne zatrucie tlenkiem węgla na Poznańskiej
We wtorek około godziny 18:34 Państwowa Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie, że w bloku przy ulicy Poznańskiej 23 doszło do zatrucia tlenkiem węgla.
Na miejsce natychmiast udały się dwa zastęp strażackie, dwie karetki pogotowia oraz policyjny patrol. Obecni na miejscu strażacy stwierdzili za pomocą urządzeń pomiarowych, że stężenie zabójczego gazu, po uruchomieniu piecyka, wykracza poza skalę. Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że pomimo podjętej reanimacji nie udało się uratować lokatora mieszkania. Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon.
Prokurator zarządził sekcję zwłok 41-letniego mężczyzny.
Ile ludzi musi zginąć aby inni zaczęli myśleć???
Uczmy się na cudzych błędach!
kominiarz zbiera podpisy latem i wszystko jest ok.
Tak jest!dalej zamykajcie okna i zaklejajcie na zimę.
Czasem jak się do kogoś wchodzi do chałupy to sauna.
Masakra i można sie udusić.
Zawsze jak dluzej korzystam z piecyka np zmywanie czy cos to uvhylam okno a potem wietrze pomieszczenie.
Nie pozwalam się tez kąpać domownikom i zawsze przypominam żeby choc odszczelnic okno.
Tego nie widac i jest niebezpieczne.
Bardziej po uszczelniajcie okna to się was więcej wytruje. Normalną sprawą z chemii jest że jak się pali ogień to spala tlen a jak go za mało to tworzy tlenek węgla. Dla tych co jeszcze żyją tlenek węgla wchłania się też przez skórę. Tlenek węgla tworzy chmurę w kształcie kropli jest nieco lżejszy od powietrza. Jak powstaje to w bezpośredniej okolicy ujścia piecyka. A jak jakiś paranoik ze SM każe przebudować czujnik dalej bo się samoistnie uruchamia to proponuje zamknąć go w łazience i kazać mu to wyregulować samemu z palącym się piecykiem.
"sprawny piecyk chyba nie powinien wytwarzać tyle tlenku węgla"
To nie piecyk jest winny a wentylacja. Normalne spalanie gazu daje w wyniku CO2 i H20 (wode). Kiedy tlenu jest niewystarczajaca ilosc, proces spalania jest niepelny i powstaja rowniez tlenek wegla i sadza.
Dlatego drzwi w lazience maja otwory wentylacyjne. Potrzebny jest staly doplyw powietrza i niezaklocony odplyw spalin.
śmiertelne czadowe żniwo . Kondolencje
Czujnik powinno posiadać każde mieszkanie. Wydatek niewielki, a bezpieczeństwo w każdej chwili. Ja mam wielu lat i śpię spokojnie!!!
Panowie i Panie, czujniki, wentylacyja tu wszystko się zgadza, ale sprawny piecyk chyba nie powinien wytwarzać tyle tlenku węgla.
U nas w bloku cały pion podtruwała sąsiadka z niskiego piętra, wystarczyło wezwać straż 2 razy, zje.*& administrację, że nic z tym nie robi i udało się wyeliminować zagrożenie. Choć z początku chcino wcisnąć nam, że to nasza wina bo to my dzwonimy i alarmujemy.
Nie przesadzaj. Tlenki są bardzo groźne. Wystarczą dwa - trzy oddechy i życie przechodzi w niebyt. Niestety. Trzeba mieć tego świadomość a nie pisać bzdury.
Mam czujnik. Co kilka miesięcy spółdzielnia sprawdza czy nie ulatnia się gaz. Gdy czujnik zapiszczy trzeba natychmiast uciekać z łazienki i otworzyć okna. No i wezwać pomoc.
To są efekty uszczelniania mieszkania brak wentylacji
Mój czujnik piszczy kilka razy w roku. Najwyższe stężenie jakie miałem to 1200 PPM. Bez czujnika wchodzisz do łazienki i po 2 minutach po Tobie. Za 120 zł można kupić czujnik z gwarancją na 7 lat. To są grosze. Kto jeszcze nie ma jest nieodpowiedzialny.
jak w kominie ciągu nie ma bo zniżka barometryczna to zadna rura spiro nie pomoże,
Ciekawa jestem o jakich czujnikach Państwo piszą o tych z Castoramy za 50 złotych? Czujnik czujnikiem a rury spiro do junkersa założona bo przecież po co przepłacać za porządna
Ludzie, kupujcie czujniki. Życiem swoim ryzykujecie!
Tak to jest jak komuś żal wydać parę złotych dla WŁASNEGO!! bezpieczeństwa na czujnik tlenku tym bardziej w bloku NRD gdzie ciągi wentylacyjne i odprowadzające spaliny są naprawdę fatalne. Latem, gdy jest upał i powietrze stoi w miejscu, są takie cofki że spaliny cofają się z mieszkań powyżej do mojego. Ale czujnik jest i alarmuje !!!
A ile mamy karetek dwie na całe miasto.