Wskoczyli do lodowatej wody
Nie boją się niskich temperatur, a nawet za nimi przepadają. Może trudno w to uwierzyć, ale uwielbiają wchodzić do lodowatej wody. Tak było w pierwszy dzień Nowego Roku, kiedy jastrzębianie zrzeszeni w Klubie „Szare Morsy” kąpali się w nurtach Wisły.
Klub "Szare Morsy" z Jastrzębia-Zdroju skupia ludzi hartujących ciało poprzez kąpiele w lodowatej wodzie, uprawiających sport i propagujących zdrowy styl życia. Na co dzień, to jest w każdy poniedziałek i czwartek, Szare Morsy korzystają z kąpieliska "Zdrój". W weekendy szukają możliwości kąpieli w otwartych akwenach wodnych. Dlatego wybierają się do sąsiednich Żor na Śmieszek lub do Olzy na żwirownię. Miejscem, które Szare Morsy upodobały sobie najbardziej znajduje się w Beskidzie Śląskim u podnóży Baraniej Góry. To tutaj w potoku Białej Wisełki woda jest krystalicznie czysta i cudownie lodowata.
- Każdego roku 1 stycznia „Szare Morsy” o godzinie 12, witają Nowy Rok lodowatą kąpielą, z symboliczną lampką szampana, właśnie w Wiśle Czarne. Tak też było i tym razem. Pogoda dopisała trzydziestce amatorów kąpieli zimnowodnych. Temperatura powietrza -1 st. C, temperatura wody -2 st. C, do tego biel śniegu i słoneczko dodające energii. To było to, co morsy kochają. Warto rano wstać, aby móc przeżyć taki piękny dzień. Drodzy Czytelnicy przyjmijcie życzenia wszystkiego, co najlepsze w Nowym 2017 Roku od Zarządu i Członków Klubu "Szare Morsy" - mówi Irena Baran, prezes Klubu.
To już chyba trzeci klub zrzeszający tych, którzy z zanurzania się w lodowatej mają przyjemność. I bardzo dobrze! Tylko nie konkurujcie z sobą. Nie traktujcie członków innych klubów jak osobistych wrogów.
Woda -2 ?...