W piątek w ok. godz. 22:00 do Policji dotarło zgłoszenie, że na ulicy Wielkopolskiej jest napad, a dzwoniący będzie strzelał w obronie własnej. Mundurowi natychmiast udali się na miejsce zdarzenia.
Jastrzębianin wraz z kolegą okradł sklep w Zebrzydowicach. Na dodatek zaatakował policjanta i ekspedientkę. 17-latek zostanie osądzony jak dorosły, natomiast 16-latek z Jastrzębia stanie przed Sądem Rodzinnym.
Na 3 miesiące do aresztu śledczego sąd wysłał w czwartek, 25 lutego 19-latka, który napadł z nożem na dwóch małoletnich. Przestępca zażądał od nich pieniędzy i telefonów, a potem okradł i ranił jednego w ramię. Kryminalnym w szybkim namierzeniu sprawcy pomógł policjant przebywający na wolnym od służby.
We wtorek, w sklepie samoobsługowym na osiedlu "sześć" doszło do dramatycznego zdarzenia. Mężczyzna rzucił się z tłuczkiem na ekspedientkę. Grozi mu do 10 lat więzienia.
27-latek wszedł do sklepu w centrum miasta. Zażądał od ekspedientki wydania alkoholu i groził jej pobiciem. Został zatrzymany przez policjantów i trafił do aresztu.
Policjanci z jastrzębskiej komendy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o usiłowanie rozboju. 27-latek groził ekspedientce sklepu i żądał alkoholu oraz pieniędzy. Na wniosek prokuratora nadzorującego sprawę, sąd tymczasowo aresztował mężczyznę.
W niedzielę do jastrzębskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o napadzie na jedno z mieszkań, znajdujących się na osiedlu 1000-lecia. Mężczyzna wżywający mundurowych twierdził, że potrzebuje pomocy.
Dużo strachu najadła się mam i babcia dwóch 6-letnich chłopców, którzy podczas spacerów zniknęli im z pola widzenia. Zdesperowane kobiety powiadomiły policję.
W środę w jednym ze sklepów w Zdroju doszło do kradzieży. Złodziej przywłaszczył sobie karmę dla psów. Na dodatek szarpał się z ekspedientką i chciał uciec.
25-letni jastrzębianin wyzywał policjantów oraz rzucił się na nich z nożem. Trafił za kraty. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Jastrzębscy mundurowi podczas patrolowania ulic natknęła się na parę, która wzbudziła ich podejrzenia. Mieli przy sobie 33 tabliczki czekolady.
Swój pomyślny finał znalazła sprawa bójki przed jednym z barów na ulicy Łowickiej, jaka miała miejsce w weekend. Bywalcy lokalu nie są skazani na długotrwałą kwarantannę.
W nocy z soboty na niedzielę doszło do pobicia przed pubem na ulicy Łowickiej. Trzech mężczyzn napadło 43-latka. Istnieje możliwość, że poszkodowany jest zakażony koronawirusem. Ponad 30 osób, z którymi miał kontakt, czeka na wyniki jego testu.
Na początku czerwca dwóch młodych mężczyzn napadło trzech przechodniów. Agresorzy uderzali ich w twarz, kopali i okradli. Teraz trafili do aresztu.
Do napadu na starszą kobietę doszło w biały dzień. 73-latka wyszła z domu, kiedy na ulicy 11 Listopada, dostała cios w tył głowy. Agresor ukradł jej torebkę.
Kwarantanna, która jest czasem izolacji w gronie rodzinnym, może być niebezpieczna. Podczas jednej z awantur mąż groził żonie, że ją zabije. Interweniowała policja.
W ubiegłym tygodniu w biały dzień doszło do rozboju na osiedlu Barbary. 22-letni mężczyzna pobił i okradł 14-latka. Agresor uciekł z łupem, aby go schwytać, policjanci musieli wyważyć drzwi do mieszkania.