Jechać czy nie jechać autobusem miejskim? Już niedługo będzie to możliwe zupełnie za darmo, a więc komunikacja publiczna stanie się bardziej dostępna, czy jednak oznacza to, że – bardziej atrakcyjna? Wkrótce przekonamy się, jak mieszkańcy rozwiązali ten dylemat.
Trzeba przyznać, że to może zaboleć – dostać najwięcej głosów w całym okręgu wyborczym, a jednocześnie stracić władzę. Nie mówiąc już o potencjalnych innych nieprzyjemnościach, które posłowi i wciąż jeszcze wiceministrowi Michałowi Wosiowi prognozują ci, którzy głosów może i mieli mniej, ale za to szykują się do przejęcia władzy.
Czy mamy rynek w Jastrzębiu-Zdroju? To pytanie pobudza do dyskusji. Każdy (prawie każdy) przecież wie, że rynku w naszym mieście nigdy nie było. Jednak ostatnio pojawiła się nowa przestrzeń miejska, która z powodzeniem może pełnić tę rolę.
Jeśli mowa o przechwalaniu się, to król jest tylko jeden - pisze Bożydar Nosacz.
Po raz pierwszy królową nazwał mnie kierowca autobusu. Było to wiele lat temu w Jastrzębiu-Zdroju. Za każdym razem, kiedy zwrócono się do mnie w sposób tak podniosły, czułam, jak zmienia się mój wewnętrzny świat, a konkretnie moje spojrzenie na sytuację, w jakiej wówczas byłam - pisze w swoim felietonie pn. Jak bycie królową zmienia...
„Chleba i igrzysk” - ten okrzyk rzymskiego pospólstwa bywa przywoływany w kontekście współczesnych kampanii wyborczych. Politycy, chcąc zapewnić sobie przychylność rządzonych, bardzo chętnie organizowali rozrywki i zaspokajali potrzeby materialne ludzi. Celem było niczym niezmącone sprawowanie władzy.
Rolnictwo to jeden z ważnych elementów polskiej gospodarki. Zatrudnienie w branży rolno-spożywczej wynosi około 10%. Trudno się zatem dziwić, że partie polityczne mocno zabiegają o głosy rolników i środowisk wiejskich. Czy jednak robią to umiejętnie i co proponują?
Niedawno spore zainteresowanie wzbudziła budowana galeria handlowa. Odezwały się głosy krytyki: po co, na co i dlaczego. Może warto postawić pytanie, czy Jastrzębie-Zdrój rzeczywiście potrzebuje nowej galerii handlowej, a tego typu obiekty są jak piramidy egipskie - trwałe i wiekowe?
Koniec wakacji zbliża się nieuchronnie. Dzieci i młodzież wrócą do szkół. Ci najmłodsi przeważnie się cieszą i odliczają dni do rozpoczęcia lekcji. Jednak, mówiąc delikatnie, nieco starsi niezbyt entuzjastycznie podchodzą do tego faktu. A więc, co zrobić, żeby chciało się iść do szkoły? Ciekawość jest tu słowem kluczowym.
Wakacyjny czas – czy jest nudny? W tym roku właśnie dopinane są listy kandydatów do sejmu i senatu. To przykuwa uwagę mediów i zainteresowanych polityką. W cieniu tego publikowane są wykazy zadań do wykonania w ramach budżetu obywatelskiego i sołeckiego. Dotyczą najbliższej okolicy i wpływają na jakość życia mieszkańców....
- Tak, proszę państwa, to się nadal tak dobrze ogląda, choć wciąż jest to ten sam seans. Zaryzykuję twierdzenie, że ogląda się lepiej niż poprzednie odsłony - pisze Adrian Szczypiński o nowym filmie Toma Cruise'a Mission: Impossible - Dead Reckoning, część 1.
Duma - to słowo ostatnio nabrało jakby negatywnego znaczenia. Jednak w końcu bycie dumnym to pozytywne zjawisko. To poczucie własnej godności i wartości. Czy można powiedzieć, że ktoś jest dumny jak jastrzębianin? A to już zależy, na jakiego mieszkańca natrafimy.
Ileż to razy słyszymy, czytamy, że w Jastrzębiu-Zdroju nic nie ma, a miasto nijak się ma do sąsiednich. Taki Rybnik, Wodzisław, czy Żory mają przynajmniej rynek. Czy to oznacza, że nasi mieszkańcy żyją w jakimś nudnym miejscu, w którym nic się nie dzieje i nie ma, co podziwiać? Nic bardziej mylnego. Trzeba te nieprawdziwe opinie...
20 lipca minęło 47 lat od chwili przyjęcia przez Jastrzębie-Zdrój herbu, zaprojektowanego przez Szymona Kobylińskiego. Przy tej okazji rozgorzała dyskusja na temat tego, czy herb ten zostaje wyrugowany z przestrzeni miejskiej przez logo. Ma swój logotyp Jastrzębie-Zdrój, ma również - Polska, Warszawa, a nawet Nowy Jork.
Kiedy załopocze śląska flaga nad Jastrzębiem? W końcu nasze miasto leży na Górnym Śląsku tuż obok średniowiecznych ośrodków, takich jak Żory, Wodzisław Śląski czy Rybnik. Wprawdzie duża część mieszkańców przyjechała z innych części Polski, jednak nie można odcinać się od tożsamości regionalnej tej ziemi.
Co jakiś czas pojawiają się zarzuty, że Jastrzębie-Zdrój jest pustynią kulturalną, taką przysłowiową, zabitą dechami wsią. Jeśli nawet coś się dzieje, jak na przykład imprezy z okazji święta miasta, to sporadycznie. Postawmy sobie pytanie: prawda to czy fałsz?
Jubileuszowe Dni Jastrzębia-Zdroju przeszły do historii. Miasto świętowało sześćdziesiąte urodziny. Sceny wydarzenia były zlokalizowane w trzech miejscach i zaadresowane do innych odbiorców. Sądząc po frekwencji, zabawę można uznać za udaną.