To bardzo smutna wiadomość. Samuelek Jurczyk-Szostak nie żyje. Dzielny 4-latek, otoczony miłością i troską swoich rodziców i bliskich, wspierany przez tysiące serc, zmagał się z ciężką chorobą.
- Nasz kochany Leoś, to 7-letni, wesoły i ciekawy świata chłopiec. Każdego dnia robimy wszystko, co w naszej mocy, by jego dzieciństwo było pełne radości... - tak rozpoczyna się wiadomość rodziców chłopca, którzy zwracają się z prośbą o wsparcie. Leczenie i rehabilitacja są niezbędne, jednak generują ogromne koszty.
Arcybiskup Adrian Galbas poprosił o przeprowadzenie zbiórki na terenie archidiecezji katowickiej.
Prawie dwuletni Igorek urodził się jako zdrowe dziecko i na początku nic nie zdradzało kłopotów. Dopiero później rodzice zauważyli obniżone napięcie mięśniowe dziecka i w grudniu 2022 roku trafili do neurologa. Tak zaczęła się walka z chorobą, która nie jest jeszcze dobrze poznana.
Milena Fuchs jest otwartą, towarzyską dziewczyną. Niestety zmaga się z ciężką chorobą i potrzebuje naszej pomocy.
W parafiach powiatu wodzisławskiego i okolic w niedzielę 26 listopada odbywała się zbiórka pieniędzy na rzecz rocznej Nikoli z Wodzisławia Śląskiego. Życie dziewczynki może uratować tylko niezwykle kosztowna operacja w Bostonie. Trzeba zebrać ponad 5 mln zł, a brakuje jeszcze 700 tys. zł. Rodzice dziecka mówią, że teraz życie dziecka...
Jastrzębskie Hospicjum Domowe przekazało na swoim profilu w mediach społecznościowych o kwocie jaką zebrano w tym roku podczas zbiórki na cmentarzach w mieście. Kwota jest o 8 tysięcy wyższa niż w ubiegłym roku.
Darek jest emerytowanym górnikiem. Jednak jego życie 7 maja tego roku zmieniło się diametralnie. Po tym, jak doznał wstrząsu hipowolemicznego, a następnie zatrzymania krążenia, został odratowany, jednak stracił władzę nad ciałem. Codziennie walczy o sprawność. W tych wysiłkach nieustannie towarzyszą mu jego bliscy. I jednocześnie...
15-letnia Wiktoria wymaga stałej opieki, wsparcia, rehabilitacji. Jej mama Kinga codziennie staje przed ogromnymi wyzwaniami. Kluczowe jest zainstalowanie w mieszkaniu podnośnika sufitowego, który odciąży mamę od dźwigania córki, a jej samej pozwoli przemieszczać się po mieszkaniu i ćwiczyć rehabilitacyjnie.
W tej zbiórce nie liczą się dni, ale godziny! 46-latek z Jastrzębia-Zdroju w sierpniu usłyszał diagnozę, która wywróciła jego życie do góry nogami. Trwa zbiórka pieniędzy na ratujące życie leczenie.
Tysiące oczu wpatrzone w zielony pasek zbiórki, który z minuty na minutę, z sekundy na sekundę zbliżał się do upragnionego celu. Rodzice Mikołaja Kubali, bliscy, przyjaciele i tysiące osób zaangażowanych w zbiórkę, życzliwych, śledziło finał akcji wymieniając się informacjami, jak niewiele zostało do końca. I niedługo później...
Rankiem informowaliśmy Was, że do zebrania pozostaje jeszcze nieco ponad 600 tys. złotych. Kilka godzin później potrzeba już mniej niż 500 tys. złotych. Kwota, która potrzebna jest na najdroższy lek świata, topnieje z minuty na minutę. Czy uda się chłopczykowi podarować na jego urodziny najpiękniejszy prezent, jaki można sobie wymarzyć?
#SMAchallenge - takim tagiem określa się w przestrzeni internetu wyjątkową akcję, w którą zaangażowali się strażacy, sportowcy, wolontariusze i mieszkańcy regionu. Akcja już dawno wyszła poza granice powiatu wodzisławskiego, choć należy przyznać, że to od wolontariuszy wyszła inicjatywa nietypowego wyzwania.
Z dnia na dzień, z godziny na godzinę, a nawet z minuty na minutę pomniejsza się kwota potrzebna do tego, aby chłopczyk chorujący na rdzeniowy zanik mięśni otrzymał najdroższy lek świata. Ciągle brakuje jeszcze nieco ponad 2 mln złotych. W najbliższą sobotę i niedzielę Mikołaja z Wodzisławia Śląskiego będzie można wesprzeć...
Dolar jest psem rasy Cocker Spaniel, ma 7 lat, ale każdy kto chociaż raz miał możliwość spotkania go osobiście wie, że to szalony czworonóg z energią szczeniaka. 7 lipca późnym wieczorem około godziny 22.00 podczas spaceru Dolar wybiegł na jezdnię, prosto pod koła nadjeżdżającego samochodu.
20 kwietnia Dawid Barcik uległ wypadkowi podczas interwencji ratowniczej w kopalni KWK Pniówek w Pawłowicach. W tych dramatycznych okolicznościach stracił lewą nogę na wysokości uda.
W wyniku nieszczęśliwego wypadku Brutusowi, psiemu ratownikowi, grozi amputacja łapy.